Co dało mi GMC…. Wiele rzeczy które myślałem że mam a tak na prawdę to tylko mi się wydawało.
Po pierwsze myślałem że widziałem w życiu wiele wspaniałych miejsc, a z GMC odkryłem kolejne. Teraz zastanawiam się o jak wielu jeszcze nie wiem.
Po drugie odkryłem jak wiele super znajomości z bardzo ważnymi osobami ze świata biznesu można nawiązać na takich turniejach.
Po trzecie GMC pokazało mi jak trudno jest być managerem. Myślałem że idealne decyzję nie istnieją, a istnieją tyle że są skrajnie niemożliwe. Gdy już jednak się pojawiają, budują cały sukces. Nam udały się aż dwie takie decyzje. Jedna dała nam Mistrzostwo Polski, druga pozwoliła nam wejść do finału w Rosji.
Po czwarte myślałem że stres najlepiej jest tłumić w sobie. Teraz wiem że ze stresem należy współpracować, bo kontrolowany daje zastrzyk energii jakim jest pragnienie zwycięstwa.
Po piąte pokazała mi jak słabym jestem graczem zespołowym gdy myślałem że praca zespołowa to mój największy atut. Myślałem że w pracy zespołowa przynosi sukces gdy każdy daje z siebie 100%. Nie prawda, praca zespołowa przynosi sukces gdy dajesz z siebie 100% i wymagasz od reszty 100%. Należy dodać do tego sztukę komunikacji, która nie polega tylko na odpowiednim dobieraniu słów, ale także umiejętności postawienia się w miejscu drugiej osoby. Skuteczna komunikacja zamienia informacje w wiedzę.
Ostatni najcenniejszy składnik to zaufanie wobec siebie i reszty zespołu. Gdy wątpisz przegrywasz, gdy wierzysz w siebie i w innych zmieniasz rzeczywistość.
Oto co dał mi turniej GMC… dał mi potężny, generalny feedback mojej osoby